• O PSACH
  • O MNIE
  • KUNDEL POLSKI
  • WSPÓŁPRACA
  • FB email link link

czwartek, 14 lipca 2016

Niezbędnik dla psa i szczeniaka. Wyprawka.


Co kupić gdy do naszego domu ma zawitać malutki szczeniaczek lub gdy postanowiliśmy adoptować dorosłego psa? Co faktycznie jest potrzebne, a co jest całkowicie zbędne? Zapraszam na przegląd wyprawki!


1. Coś do spania (czarne legowisko w białe owieczki, allegro)
Pies musi mieć swoje miejsce w domu, w którym będzie się czuł bezpiecznie. Do którego będzie mógł zawsze przyjść, położyć się i pogryźć kość. Taka przestrzeń, z której nikt go nie wyrzuci i nie będzie wyganiał. Dlatego zmysł obserwacji, szczypta intuicji i zdrowy rozsądek się tu jak najbardziej przydadzą przy wybieraniu dogodnej lokalizacji. Uczulam, że pies z dużym prawdopodobieństwem nie będzie leżał w miejscu, w którym my akurat tego chcemy.
Wracając do sedna. Raczej nie chcemy by nasz pies leżał na podłodze bez żadnego posłania. Dlatego możemy się skusić na specjalnie dedykowane legowiska dla psów (których ceny nie raz przysparzają o ból głowy), zwykły kocyk, nieużywaną poduszkę czy dziecięcą kołderkę. Fajnym pomysłem jest też zrobienie legowiska samodzielnie. Inspiracje zaczerpniecie tu i tu.

2. Coś do jedzenia (metalowa miska z netto)
Ameryki nie odkryję. Miska to podstawa. Ale nie trzeba tutaj też wydawać majątku. Wystarczy przeznaczyć dla psa miskę, którą mamy w kuchni, a której tak na prawdę nie używamy. Wydatki już nam się pomniejszą. Oczywiście nie każda miska się nada. Najlepiej aby miała szerokie dno i stabilnie leżała na podłodze. Pamiętajmy, że pies podczas jedzenia, szczególnie mokrej karmy, dosyć porządnie napiera na miskę co może skutkować jej wycieczką krajoznawczą po mieszkaniu. Co ważne to miska (lub garnek) na wodę lepiej by była sporych rozmiarów bo zarówno w zimie (okres grzewczy w mieszkaniach) jak i w lecie (upały) pies musi mieć dostęp do świeżej wody i lepiej mieć pewność, że nigdy jej nie zabraknie.

3. Podkładka pod miski (no name)
Fajny gadżet, o którym mało się mówi. Odkąd ją wygrałam (i to już 3 lata temu!) to ciągle jest ona w użyciu. Same plusy: łatwo utrzymać ją w czystości, chroni podłogę przed jedzeniem i wodą, dodaje uroku i psiego akcentu w mieszkaniu.

4. Pojemnik na karmę (Plastikowy pojemnik z pokrywką, Netto)
Nam sprawdza się świetnie. Duży worek 15 kg jest schowany w piwnicy, a w kuchni stoi za to mały pojemnik z dawką karmy, która spokojnie starczy na parę dni. Karmę łatwo można nabierać za pomocą kubeczka np. po jogurcie. Opakowanie jest szczelne co chroni nas przed nieprzyjemnym zapachem. Podobny widziałam w Pepco. Polecam!

5. Coś do jedzenia (przykładowe karmy: josera, fitmin i brit)
Jeśli bierzemy szczeniaka najlepiej zapytać poprzedniego właściciela co piesek jadł - jaką karmę (suchą, mokrą, gotowane jedzenie) i w jakich mniej więcej ilościach. Przez pierwszy okres lepiej stosować dalej ten sam sposób żywienia aby nie nabawić psiaka rewolucji żołądkowych. W między czasie najlepiej skonsultować się z lekarzem weterynarii odnośnie żywienia psa bądź skorzystać już z własnego doświadczenia hodowlanego. Grunt aby karmić psa zdrowo i jak najlepiej tylko potrafimy.
Jeśli bierzemy psa ze schroniska to prawdopodobnie cokolwiek byśmy mu nie podali do jedzenia będzie lepsze niż w schronisku. Tutaj niestety może być różnie z efektami. Życzę wytrwałości.

6. Smycz i obroża (Decathlon)
Czyli  to co psiarze lubią najbardziej. Nie za duże, nie za małe, nie za cienkie, nie za grube, nie kolczatka i nie zaciskowe - i wszystko będzie ok. Do wyboru do koloru. Zaszalejcie!

7. Szelki (Biedronka)
Polecam dla psiaków ras miniaturowych i dla tzw. czołgów, których nic nie zatrzyma. Te ze zdjęcia na metce miały napisane, że są dla owczarka niemieckiego. Cała w skowronkach poleciałam z nową zdobyczą do domu, przymierzam na Nejre i co? Ciapek bardzo się ucieszył. Teraz ma już dwie pary. Ekhm. Coś nie pykło.

8. Adresówka (no name, allegro)
Prawdziwy must have! Kosztuje grosze a chroni tak wiele. Wyszyjcie numer na obroży, kupcie najtańszą w zoologicznym (nie polecam małych metalowych zakręcanych-szybko się odkręcają i gubią), dajcie sobie wygrawerować i zawieście psiakowi na obroży. Miejcie już ją przygotowaną zanim psiak pojawi się w domu. Więcej o adresówkach u niuchacza.

9. Obroża lub krople przeciw kleszczą, pchłom 
Na rynku jest wiele dostępnych preparatów w różnych przedziałach cenowych. Lepiej kupić taką, na jaką nas stać, niż nie kupić nic i potem mieć wyrzuty sumienia. Weźcie sobie to do serca. Borelioza i bebeszjoza to nie są wymysły zafiksowanych blogerek. Popytajcie, poczytajcie...

10. Książeczka szczepień (pamiątka ze schroniska)
Ważna rzecz! Mieć, schować i nie zgubić! Więcej pisałam tu.

11. Kostka z woreczkami na odchody (Pepco)
Mówi samo przez się. Sprzątamy po swoich psiakach! Alternatywą mogą być woreczki biodegradowalne, o których pisze Zosia na pieswwarszawie.

12. Szczotka/grzebień
Tak naprawdę przyda się cokolwiek. Ludzki grzebień czy szczotka też świetnie sobie dadzą radę. Wszystko zależy od rasy i sierści psa. Czasem wystarczy "przejechać" psa gumową rękawicą a czasem trzeba wytoczyć działa większego kalibru. Ja przy owczarku szkockim mam tę szczotkę ze zdjęcia i grzebień z obrotowymi ząbkami i daję radę ;)

13. Szampon (szampon z olejkiem kokosowym, Trixie)
Przy szczeniaku bym uważała z kąpielą i szamponami - poradźcie się weterynarza. A u schroniskowca? Jeden Wam nie wystarczy!

14. Zabawki
Tutaj bym nie szalała jak z obrożami. Pisak i tak ma swoje ulubione zabawki. W mig zorientujecie się co najbardziej lubi. Dowód tutaj.

15. Przysmaki (Merit Food: ryba i drobiowe z 80% zawartością mięsa)
Ser, paróweczki, gotowany kurczak, gotowe smaczki czy sucha karma. Cokolwiek. Pies i tak zrobi dla tego wszystko!

16. Kaganiec
Zło konieczne. Oswajajcie psiaka z nim. Traktujcie to jako zabawę a psiak nie odwróci się do Was czterema literami jak tylko mu go założycie. Przydatne w podróży i u weterynarza. Odradzam materiałowy. Niestety na dzień dzisiejszy tylko taki mamy. Praktycznie nie używamy.

Ewentualnie można skusić się na:


17. Kliker (Trixie)
Fajna alternatywa dla szkolenia dla bardziej zaawansowanych. Niestety Nejra się go boi. Cóż począć.

18. Rzutka do piłek 
Dla totalnego antytalencia do rzucania piłek (takich jak ja) jest ekstra! Jedyny minus to taki, że potrzeba do tego duuużo przestrzeni.

19. Książki ( dla dzieci i dorosłych)
Przydatne ale niekonieczne. Można od kogoś pożyczyć, przejść się do biblioteki czy poczytać cichaczem w Empiku.


Co byście dodali do listy?

Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz