• O PSACH
  • O MNIE
  • KUNDEL POLSKI
  • WSPÓŁPRACA
  • FB email link link

piątek, 21 listopada 2014

Jak zachowuje się niekarny pies. Część II


Niekarność jest trudną cechą u psa. Choć do końca nie wiem czy określenie cecha jest tutaj słusznie użyte, czy to po prostu nasz pies taki jest. Życie z niesfornym czworonogiem nie jest łatwe i ciągle trzeba być gotowym tak na prawdę na wszystko. Dlatego tez postanowiłam napisać parę słów o tym, jak w praktyce wyglądają zachowania Nejry w sytuacjach kiedy ktoś mówi jej "nie wolno".




 W pierwszej części skupiłam się głównie na tym, czym jest niekarność i co tak na prawdę to oznacza. Jednak dziś zajmę się opisaniem jak wyglądają zachowania Nejry w przykładowych sytuacjach, z którymi spotykam się na co dzień.

1. Uporczywe szczekanie
No niestety Owczarki Szkockie Collie znane są ze swojej szczekliwości. Psy tej rasy zostały wyhodowane jako psy pasterskie, które miały pracować wokalizacją (czyli głosem). No i tu pojawia się pierwszy problem. Mój pies najnormalniej w świecie nie rozumie co to znaczy cicho i nie szczekaj. Nie pomagają groźby i prośby. Pies będzie robił i tak całkiem coś odwrotnego niż chcemy. Przykładowo obojętnie czy będziemy wyrażać się piskliwym i dziewczęcym głosem czy niskim i poważnym tonem to i tak nie uda mi się osiągnąć zamierzonego celu.
Reakcja Nejry na słowo "nie wolno":
-szczekanie na mnie i obieganie mnie w koło (typowe dla psów pasterskich)
-to co wyżej + przyniesienie piłki aby się bawić
-co wyżej + frustracja, że nie będziemy się bawić i jeszcze większe szczekanie
-szczekanie i brak jakiejkolwiek chęci podejścia do mnie (prawdopodbnie wie, że nie podoba mi się jej zachowanie i tym samym nie wie co zrobić i zaczyna mi nie ufać lub boi się kary - doświadczenia z przeszłości)

2. Ucieczki
Nejra uwielbia ucieczki. Uwielbia kombinować, gonić się i bawić w berka byle tylko jest okazja dać nura za bramę. Niestety nie jest to bezpieczne ani dla niej ani dla potencjalne spotkanej osoby o określonych cechach (ale to temat na osobny post). Jeśli już ucieknie to nie ma żadnej siły zeby sama, z własnej woli wróciła. Trzeba więc zabrać wtedy smycz i szukać wiatru w polu.
Reakcja Nejry na słowo "nie wolno" i "chodź tu":
-przed najbliższym zakrętem łaskawie obróci się w moją stronę a następnie biegnie w długą.

3. Skakanie na ludzi
W tej dyscyplinie to Nejra z pewnością mogła by zdobyć mistrzostwo. A najbardziej upatrzyła sobie do tej roli mnie, jako trampolinę. Nieważne czy to na powitanie, robienie zdjęć, plewienie grządek, wiązanie butów. Pies albo ładuje się na moje kolana albo mam psa na plecach. I nie pomaga nic: groźby prośby, ignorowanie, odwracanie się tyłem, zwracanie uwagę tylko jeśli pies usiądzie itd. Pies nie wie co znaczy nie. Nie wie, że zachowuje się źle.
Reakcja Nejry na słowo "nie wolno"
-jeszcze większa radość i skacze z większą intensywnością i zabawą
-standardowo szczekanie
-to co wyżej +frustracja

4. Spacery bez smyczy na łące czy w lesie
Zauważyłam, że jak idę tylko z Nejrą (bez Ciapka) to jest spokojniejsza, przyjdzie szybciej i jest bardziej posłuszna. Jednak gdy w grę już wchodzą we dwójkę to całkowicie inny pies. Nie dość, że chodzi wszędzie za Ciapkiem (co może świadczyć o małej pewności siebie) to prędzej przyjdzie do mnie Ciapek niż Nejra.
Reakcja Nejry na słowo "do mnie"
-gdy jest sama: przychodzi na tychmiast
-gdy z Ciapkiem: najpierw Ciapek a za nim Nejra
-gdy znajdzie/znajdą trop zwierzyny: brak reakcji, dopiero po krótkim czasie

5. Listonosz/obcy człowiek przed bramą
Czasem zdarza się, że przyjedzie kurier czy pani Krysia z gazowni i trzeba delikwenta wpuścić na ogródek gdzie króluje pies. Ale tu tez jest problem. Pies szaleje na widok kogokolwiek blisko bramy. Szczeka, skacze na bramę i pokazuje jaki jest zły (bo jest).
Reakcja Nejry na słowo "do mnie" i "nie wolno"
-bieganie w koło i szczeka
-traci do mnie zaufanie i nie chce przyjść (nie wie jak się zachować, stara się mnie bronić przed obcym ale sama się boi)
-nie chce wejść do domu

W dużej mierze zachowanie mojego psa jest uzależnione od sytuacji w jakiej się znajdzie. Gdy jest stresogenna i wymaga od niej większego opanowania, tym częściej kończy się fiaskiem.
Nie jest idealnie ale nie jest też dobrze. Codziennie walczymy i robimy małe kroczki aby w przyszłości żyło się nam razem lepiej.

C.D.N
Do następnego!

4 komentarze:

  1. Widzę, że macie duży problem.. Co do wspólnych spacerów, psy zawsze wtedy pozwalają sobie na więcej. My czasem chodzimy w grupie +4 psy i wtedy jak się broi to grupowo, więc przywołanie do porządku trwa zdecydowanie dłużej. Np. kiedyś ze znajomą husky Viki pogoniła zająca. Miała chwilę zawahania, ale gdy husky pognała - dodała gazu. Ułamek sekundy...

    Na szczęście listonosz już się przyzwyczaił, że najpierw Viki szczeknie przez drzwi, a później przywita go merdający ogon. Jednak gdy ktoś musi wejść do mieszkania, odsyłam ją na miejsce. Czasem trwa to dłużej i jest próba sił pt. "a może jednak zostanę?", ale nie chcę się narażać na nieprzyjemności, bo np. pan z administracji czy telekomunikacji boi się psów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z obcymi osobami jest najgorzej. Bo jeśli to ktoś znajomy to można sobie pozwolić na dłuższą akcję i przywołanie psa do porządku. Ale jeśli to osoba, która nie ma tyle czasu i zależy jej żeby szybko załatwić sprawę to już nie ma mowy o prawidłowym korygowaniu zachowania. Najczęściej wtedy Nejra ląduje na smyczy i jest odseparowywana od problemu. Taki los.

      Usuń
    2. Nie mówię o sytuacji, gdy psa trzeba zabrać natychmiast, bo podbiega do kogoś, do kogo nie powinien (czy to psa czy człowieka).

      Usuń
  2. Nasza mała to okropny szczeniak też, nie da się uspokoić i nie chce zamknąć pyska ;)

    - hau
    - Legion, cicho
    - wrrrr HAU
    - Nie wolno!
    - wrr hauhauhauhauhau
    - Bo pójdziesz do łazienki
    - (co? szantaż? zjem ci fotel) omnomnom, hauhau, omnom

    True story.

    OdpowiedzUsuń