• O PSACH
  • O MNIE
  • KUNDEL POLSKI
  • WSPÓŁPRACA
  • FB email link link

niedziela, 11 października 2015

Między Nami, Psiarzami #3



Festyn, koncert czy odpust parafialny.
Czas zabawy, uśmiechu i rodzinnych spotkań. 
Nie dla wszystkich. Niestety.
Dla psiarza to dzień:
Strachu, frustracji i niecenzuralnych słów.



Czasem sobie zadaje pytanie: po co? Po co mam się przejmować, że mój pies panicznie boi się wszelkiego rodzaju dźwięków, hałasów i huków. Przecież nie wytłumaczę mu, że petarda, sztuczne ognie czy burza to nic złego. Przecież nie zrozumie. Więc po co mam sobie tym zaprzątać głowę. Potrzęsie się jak osika przez parę godzin i mu przejdzie.

Przecież tak samo się boi jak spadnie mi z rąk łyżeczka przy gotowaniu czy jak włączę kosiarkę. Tak samo się boi jak gniotę plastikową butelkę przed wyrzuceniem jej do żółtego worka. 

Niestety.
Współczujemy psu gdy musimy iść do kościoła a dookoła uśmiechnięte dzieci rzucają z zadowoleniem petardy.
Gryzą nas wyrzuty sumienia gdy świętujemy Nowy Rok, a nasz pies siedzi pod kanapą bo tylko tam czuje się bezpiecznie.
Serce nas boli bo ani nie możemy go przytulić, ani pogłaskać aby nie nagradzać takiego zachowania.

Bezradność to dobre określenie na uczucie, które Nam wtedy towarzyszy.

Jednak najgorsze w tym jest niezrozumienie naszych rozterek przez inne osoby.
Sąsiedzi sami strzelają petardami mając w domu wystraszonego psa, nie przejmując się co jego pupil przeżywa.

Nikt nie zwróci uwagi.
Nikt nie zareaguje.
Nikt się nie odezwie.
Nikt, nigdy chyba tego nie zmieni...





2 komentarze:

  1. Da się - spędzałam Sylwestra i Nowy Rok w Irlandii, 40 km od stolicy. Cisza, spokój, pies ciotki nie wie, co to fajerwerki... Jak ktoś chce je oglądać, to jedzie do Dublina. U nas w bloku nikt nie strzela, ale w sąsiednich - owszem. Ludzie głupieją w tym okresie i topią w tej wątpliwej rozrywce grube pieniądze. We wsi, gdzie bywałam na 300 mieszkańców w Sylwestra nie strzela może 100 osób - emerytki i niemowlaki... Koszmar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo.. chciałabym kiedyś być w takim miejscu. Gdzie cisza i spokój.
      U nas to chyba nigdy nie przejdzie. Mentalność ludzi mnie czasem przeraża.

      Usuń